Czy “dobra zmiana” w sokólskim sanepidzie będzie naprawdę dobra?
Lada dzień funkcję dyrektora w sokólskim sanepidzie obejmie Jadwiga Bieniusiewicz, dotychczasowy pracownik tej firmy i jednocześnie radna Rady Miejskiej w Sokółce obecnej kadencji.
Czy awans dyrektorski Jadwiga Bieniusiewicz zawdzięcza posiadanym kompetencjom, cechom charakteru, szczęściu, pisaniu skarg na obecnego dyrektora sanepidu Antoniego Czaplejewicza, czy czemuś innemu? Wieść gminna niesie, że przyczyną awansu jest PiS-owska legitymacja partyjna i biesiady mniej albo bardziej politycznej z posłem PiS-u.
Nieoficjalnie wiadomo, że to szef podlaskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, poseł Krzysztof Jurgiel, stoi za nominacją Bieniusiewiczowej na dyrektora.
Jako radna, przewodnicząca komisji infrastruktury Rady Miejskiej, Jadwiga Bieniusiewicz dała się poznać z głosowań w interesie spółek śmieciowych dzierżawiących wysypisko w Karczach. Głosowała za niewypowiedzeniem przez Gminę Sokółka umowy dzierżawy wysypiska.
Niebawem J.Bieniusiewicz nabywa uprawnienia emerytalne.
Ze źródeł dobrze poinformowanych wiadomo, że załoga sanepidu ma poważne obawy związane z nominacją Bieniusiewiczowej, ponieważ dała się ona poznać jako osoba delikatnie mówiąc trudna do współpracy. A ta cecha charakteru niekoniecznie pomaga w pełnieniu funkcji kierowniczej.
Dotychczasowemu dyrektorowi, Antoniemu Czaplejewiczowi nie przedłużono powołania na stanowisko inspektora powiatowego sanepidu, które to powołanie upływa w styczniu tego roku. Jak powszechnie wiadomo, cieszył się on uznaniem i respektem swoich współpracowników i podwładnych, z którymi przepracował 35 lat.
Nowe komentarze